Zupełnie prosty i nieoczekiwany pomysł na prezent.
Tak, taką rączkę dostał tata G. na swoje Pierwsze Święto Taty.
Chciałam sprawić świeżo upieczonemu tacie coś wyjątkowego, niezapomnianego.
Czy może być coś bardziej spektakularnego niż mini pomnik rączki własnej córki?
To był spontaniczny traf - los podrzucił mi szarą cegłę poremontową, od sąsiadów.
Wystarczył tylko pomysł. Farby w ruch! Była zabawa, śmiech, a w efekcie - tadammm - rączka stała się pamiątką. I to jaką - dziś już tylko możemy przymierzyć i porównać, jak małe rączki szybko rosną.
Proste i fajne.
Polecam.
POTRZEBUJESZ:
kawłek cegły
pędzelek
farbę
rączkę dziecka do odbicia
Instrukcja zbędna - każdy da radę mówię Wam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz